Art 255




Lata minęły od czasu gdy czytałam ostatni wpis Matki Kurka. Myślałam, że słynny komentator Onetu zakończył działalność publicystyczną i wiedzie spokojne życie już bez udziału polityki. Jakie było moje zdziwienie gdy przeczytałam wczoraj w mediach, że poseł Palikot pozywa Matkę Kurka za groźby.

??????

Tak więc wróciłam wypoczęta z urlopu i ciekawa co nowego w polskiej polityce. Gdzieś w drodze do.. łapałam neta i czytałam o stękaniu: Leszku, pogódźmy się, ale chyba nic z tego nie wyszło mimo stękania Czarzastego, że fajnie by było gdyby się pogodzili. Potem przeczytałam stękanie Biedronia, że posłowie go obrażają i nazywają pedałem, a przecież ciota brzmiałoby lepiej i świadczyłoby o oczytaniu i o znajomości literatury.

Ale wczoraj zwaliła mnie z nóg informacja, że ktoś dybie na życie Prawdziwego Mesjasza Lewicy i chce zapłacić jedną setkę tysiąca za: świński ryj Palikota. Pewnie miał na myśli ten ryj, który poseł przyniósł kiedyś do studia TV, ale nie wiedzieć czemu Janusz odebrał to jako namawianie do ataku na swoją twarz.

Pewnie patrząc w lustro widzi już tylko świński ryj..

Januszowi oprócz słupków spada pewnie poczucie humoru. Spada już wszystko: poparcie, wiarygodność, poziom publicystyki na blogu, spada ilość szarych komórek w mózgu, co słychać w wypowiedziach posła: coraz cięższy dowcip i coraz bardziej stęchłe słownictwo. Janusz wywołuje już nie śmiech, ale grymas zażenowania.

Teraz, po miesiącach pustosłowia i obrażania każdego kto stanął na drodze januszowej wizji państwa polskiego - poseł postanowił powalczyć ( a raczej postraszyć) z blogerem robiąc z siebie ofiarę nagonki prawicowych mediów i oczywiście Jarosława Kaczyńskiego. Palikot na pewno przeczytał wpis Matki Kurka i rozumie co bloger chciał powiedzieć. Powinien zrozumieć przesłanie, ponieważ jest oczytany, jest filozofem i wszelkie porównania oraz gry słowne nie są mu obce. Zwłaszcza po tak subtelnym przesłaniu jakie niosła katolicka ciota.

Jestem pewna, że strach posła Palikota o swoją twarz (świński ryj?) to tylko kolejna akcja mająca wynieść posła na czołówki gazet. Poseł przecież nie musi się nikogo bać, poseł ma czyste konto i nie jest w nic uwikłany. Poseł nie jest otoczony żadnymi poszemrańcami jak śp. Lepper i nikt nie ma ochoty obdzierać go z twarzy (ryja?)  nawet za bańkę (stawka za świński ryj wzrosła).

Poseł na pewno powie w mediach, że adwokat żartował i to była taka ściemka dla elektoratu. Przecież poseł Palikot zna siłę żartu i pamięta słowa, które wypowiedział przed kamerami: Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż.




Zobacz dyskusję na ten temat w:





.


.

.