Rodzice


Rodziców mamy takich jakich mamy. Rodziców się nie wybiera i musimy przyjąć z pokorą ich przeszłość, ich życiorysy i ich dawne postępowanie. Nawet wtedy gdy nam się to nie podoba.

To bagaż. Zły albo dobry. 

Rodzice mają nad nami jedną wielką przewagę: o ile my nie mamy żadnego wpływu na to co robią, tak oni mają wielki wpływ na to co my robimy. Mogą swoje fobie, swoje problemy, swoje strachy przenosić na nasze życie. I w ten sposób robić piekło z naszej egzystencji.  

Do pewnego momentu. 

Gdy stajemy się dorośli stajemy także przed wyborem: czy nasze życie ma wyglądać podobnie? Czy chcemy robić to co oni czy może wybierzemy zupełnie inną drogę? Czy to co robią nasi rodzice jest ok? 

I dokonujemy osądu, niezależnie od tego jak bardzo ich kochamy. Dokonamy go tak czy inaczej, niezależnie od tego czy wywrzeszczymy im to prosto w twarz czy zachowamy tylko dla siebie.

Niezależnie od tego jak dokonamy osądu, wiemy już czy ich szanujemy czy może zostaliśmy tylko z faktem, że mamy rodziców. Takich jakich mamy. 

I rozpoczynamy swoją drogę. Bo taka jest natura rzeczy. Ptaki opuszczają gniazda, zwierzaki szukają nowego stada albo zakładają własne.  Żadne nie zastanawia się w jakim gnieździe się chowało. 

Ale jest jedna bardzo ważna rzecz w tym całym kołtunie, który czasami jest wryty w czas naszej egzystencji zależnej od rodziców. Nie możemy nigdy zapominać o tym co się na nią składało. I jeżeli było coś co nas raziło w naszych rodzicach – tym bardziej powinniśmy robić wszystko, by nie stało się to także elementem naszego samodzielnego wyboru.  

Byśmy byli lepsi, mądrzejsi, nie popełniali ich błędów. 

Chyba, że jesteśmy tak leniwi i tak wygodni, że nie ma dla nas znaczenia na czym budujemy własne życie. Ponieważ ta byle jaka przeszłość rodziców może nam zagwarantować bardzo wygodną przyszłość. 

To także jest wybór. 

Ale nie można mieć pretensji do świata, że ktoś nam wypomniał ich przeszłość. Bo gdy pijemy, ćpamy, kradniemy, bijemy dzieci czy swoich partnerów, klepiemy ozorem bez opamiętania lub zachowujemy się jak „świnie” -zawsze ktoś może powiedzieć, że oto „cały ojciec” lub „cała matka”. 

I zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że prawdą jest, iż niedaleko pada jabłko od jabłoni.  

Tym bardziej gdy jesteśmy osobami publicznymi.  

Tym bardziej w kraju, w którym wszystko jest polityką.




więcej jak zawsze na portalach :)




.
.

.