ACTA i tęcza

Przyznam, że irytująca jest wiadomość o planach podpisania przez nasz rząd ustawy ACTA, która pod pozorem ochrony własności wszelkiego formatu, jest jawnym naruszeniem swobód obywatelskich i dużym krokiem w stronę nałożenia kagańca na wolny przepływ informacji w internecie. 

I jakkolwiek protest internautów jest troszkę opóźniony gdyż podpisanie dokumentu ma nastąpić już za trzy dni, to do mediów wydostaje się coraz więcej wiadomości na temat skutków jakie przyniesie podpisanie ustawy ACTA.

Zamiast rozwodzenia się nad charakterystyką tego problemu przedstawię film, który w krótki i bardzo jasny sposób mówi o zagrożeniach dla wolności słowa i dla nieograniczonego dostępu do dóbr informacji elektronicznych.




I jak się nie wkurzać?

Nawet pogoda na zewnątrz dobijała swoją szarością, a ciężkie czarne chmury wisiały jak jakieś ptaszysko nad   domami. Pogoda ani na spacer, ani na krótki jogging.

A jednak stało się coś, co zmieniło moją chandrę na anielskie zauroczenie. 

Włócząc się w tym deszczu z aparatem fotograficznym, w poszukiwaniu ofiary do uwiecznienia i klnąc pod nosem na nadchodzącą cenzurę i czasy Orwella, spojrzałam w niebo by wykrzyczeć swoją skargę do Pana Boga na waląca się demokrację.

I co zobaczyłam?

To!



A reszta zdjęć znajduje się w Galerii :)




.
.

.