Prostactwo


Dlaczego Isia gra z jakimś amerykańskim Grodzkim?
......
Słyszałem, że podobno Olejnik na mnie szczuła. Uff - czyli jest ok.

I o to chodziło.

Całe przed i wczorajsze popołudnie spędził europoseł Migalski zadając pytanie dlaczego porównanie Sereny Williams z posłanką Grodzką jest obraźliwe. Na szczęście dla samego Migalskiego, miał sporo znanych osób na swoim twitterowym profilu więc mógł zadawać to samo pytanie przez cały dzień. Jak dziecko w kółko powtarzające: a dlaczego?

O ile dziecku można wybaczyć wszystko tak gamoniowatemu posłowi już nie.

Migalski tłumaczył, że porównanie z posłanką lewicy dotyczyło postury i siły mięśni. Nie wiem dlaczego nie przywołał za przykład posła Kalisza, posła Janka Tomaszewskiego czy kolegi Święczkowskiego? Ale jeżeli już chciał porównać na równych prawach względem płci, to nie rozumiem dlaczego nie przywołał mięsistej posłanki Kempy lub nieodżałowanej Anny Fotygi czy koleżanki Jakubiak.

Czy posłanka Grodzka gra tak świetnie w tenisa? Może ma czarne korzenie lub paszport amerykański? A może to Serena Williams jest Polką o czym jeszcze nie wie i ma podobnie skomplikowaną przeszłość jak posłanka Grodzka?

Z przyjemnością posłuchałabym argumentów Marka Migalskiego przed sądem amerykańskim gdyby Serena Williams zapragnęła dowiedzieć się co ją łączy polską posłanką. I co się kryje pod pojęciem amerykański Grodzki. I zapewniam europosła, że przed tamtejszym sądem nie pytałby - tylko odpowiadał, a każda zła odpowiedź kosztowałaby go miliony dolarów i wieczną bezdomność.

Ale mamy takie czasy jakie mamy. Politycy napalonej części lewicy rzucają obelgami w prawo więc odpowiedź z prawej strony nadeszła szybko. A najłatwiej walić w najczulsze punkty atakującego więc najlepiej w kobietę. Panowie wyzywają się różnie i jeszcze mają z tego radochę, ale kobiecie trudniej. Zwłaszcza posłance Grodzkiej.

Migalski wie, że na Palikot i jego ludzie prostactwie wskoczyli do Sejmu i dzięki swojej prostaczej kampanii istnieją w mediach. Marek Migalski skorzystał ze sprawdzonego wzorca: walnąć obyczajowo i czekać.. a nuż i on się niedługo wślizgnie do Parlamentu?

Migalski ma w całym zamieszaniu interes.

Ale jaki interes ma Palikot w robieniu Wielkiego Wała ze swojego elektoratu, który radośnie rozniósł po Twitterach i Facebookach wieść, że Anna Grodzka odniosła wielki sukces i dostała owację na stojąco w brytyjskiej Izbie Lordów?

Co można wtedy pomyśleć? Że Izba Lordów zaprosiła posłankę z Polski by pogadała o dyskryminacji płci? Izba Lordów ma swoją rangę i tam zazwyczaj przemawia angielska królowa. Na tym prostackim niedopowiedzeniu ciemny lud miał nabrać szacunku do posłanki i do upadającego ruchu ściemniaczy?

Jak na tym tle wypada prawdziwa - odarta z blasku wyjątkowości wiadomość?

Przez dwa dni, w Londynie miała miejsce impreza zorganizowana przez środowiska homoseksualne i transseksualne. Impreza dotyczyła tematów równouprawnienia wymienionych grup. Na sesjach głównych przemawiali zaproszeni goście, a po każdej miał miejsce obiad. I na jednym z tych obiadów przemówiła posłanka Grodzka.

I to tyle całej „sensacji”, którą bez problemu można znaleźć w mediach, i która ma się nijak do patosu jaki bił z wykrzykników Palikota.

Co jest sensacyjnego w tym, że osoba transseksualna przemówiła do innych osób homo i transseksualnych? Gdzie tu jest miejsce na sukces odtrąbiony na blogu przez Palikota jako największy sukces polskiego polityka w ostatnich dziesięciu latach?

Kto jest nienormalny? Ten kto takie wały medialne wypuszcza czy ci, którzy w to wierzą?

Już dajcie sobie geje, lesbijki, transy i kobiety bite spokój z ruchem, który tylko was kompromituje. Walczcie o swoje prawa tak jak robią to mniejszości seksualne w Europie. Pozyskujcie znane osoby i dawajcie dowody na to, że jesteście warci więcej niż niejeden heteroseksualny mądrala. I przestańcie zabiegać o względy zidiociałych polityków, którzy dla własnych celów biją pianę na waszych grzbietach.










.
.

.