Poseł Zbawiciel i jego sznur


Nasz Mesjasz Lewicy zmartwychwstał i po pobytach na lodowcu oraz w Tybecie, tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego znowu odpalił bombę o nowym premierze, który tylko czeka by wykurzyć Tuska i usadowić się w jego gabinecie. By zadowolić opozycję i być ponad podziałami padło nazwisko prof. Kleibera – człowieka, którego obecności w szeregach ekspertów nie odmówi żadna partia. A jedna nawet chciałaby się nim przykryć.

Więc Mesjasz Lewicy ubiegły tydzień obwieszczał wszystkim, że czas Tuska dobiegł końca i ze wszystkimi opozycyjnymi partiami jest w trakcie rozmów jak tego dokonać. On Wielki Inspirator odnowy życia politycznego. On Groźny, dzięki któremu już wkrótce wyjdziemy na prostą. On Jedynie Wszechmocny, który ruszy Sejm z posad..

I już dzisiaj miałoby nastąpić cudowne głosowanie o votum nieufności dla Tuska. I już dzisiaj miałoby być tak pięknie.

Ale nie będzie.

Media wredne jak zawsze, wyhaczyły profesora i zapytały co on na to. A on gały w słup i pyta o co biega ponieważ Poseł-Mesjasz do niego zadzwonił i dowiedział się tylko tyle, żeby sobie profesorskim nazwiskiem paszczy nie wycierał. I w sumie to doradza już Platformie, a ta ma się dobrze więc skąd ten absurd?

Media wredne i zdezorientowane popędziły do Leszka Millera z zapytaniem co on na to, a ten na to, że niby ateiści a tyle pobożnych życzeń mają. Ci z prawej tak podsumowali, że nawet nie chce mi się pisać, ale dzięki mediom nawet i ja na Ziobrę popatrzyłam jak na rozważnego człowieka.

Mesjaszowi Lewicy ostał się w łapie tylko sznur.

Co z nim zrobi?

Ma sporo możliwości.

Jeżeli Agnieszka Pomaska i reszta wyślą go do sądu o zniesławienie to sznur będzie jak znalazł ponieważ na taki rozgłos już tylko baaaaaardzo znudzeni wyborcy dadzą się nabrać. Wprawdzie Mesjasz Lewicy powiedział na Onecie, że rozeźleni z PO mogą mu.. bo tylko zadał pytanie (a od kiedy się karze za zadawanie pytań) to ja zetrę uśmiech z twarzy pana posła i powiem, że wszystko zależy od pytania i od reszty. A ta reszta to słowa: „niech udowodni i pokaże” co można traktować jako szantaż w celu zdyskredytowania i będzie pozamiatane.

Gdyby jednak Pomaska i reszta okazali się łaskawi i zlali pytania posła (co mądre nie byłoby bo takie pytania bez odpowiedzi na długo się przylepiają do człowieka) to jest jeszcze jedna możliwość z tym sznurkiem. Dotyczy stwierdzenia pana posła, że „proces likwidacji państwa polskiego należy podzielić na etapy” gdyż tylko jako jedno państwo mamy gwarancję na wieczny pokój.

Stanęła mi od razu przed oczami moja majowa eskapada na Bałkany – do byłej Jugosławii, która jako „jedno państwo” pogrążyła się w ogniu niewyobrażalnych okropności, po których BiH do tej pory się nie podźwignęła, a które jeszcze tlą pod skórą Chorwatów. Więc można powiedzieć, że kolejne pudło w diagnozie ponieważ fobie narodowościowe będą zawsze karmą dla polityków. Także takich jak Palikot, który jeszcze niedawno kleił się do RAŚ i pytał co z tym Śląskiem.

Ale gdyby nawet i to umknęło niezauważenie to jest jeszcze jeden smaczek, po którym już tylko sznur i to z powodu kolejnej niekonsekwencji w paszczy Posła-Zbawiciela Polski. Oto poseł, który w kalpie nosi symbol czegoś, byt swojej partii opiera na jakimś statucie i na swoim nazwisku, które nie pozostawia żadnych złudzeń co do tego kto jest słońcem na firmamencie partyjnego nieba – rzekł z rozbrajającą szczerością, że po jaki diabeł nam Konstytucja, godło i flaga skoro są to symbole nacjonalizmu.

No właśnie panie pośle, na kiego nam coś co nas odróżnia od innych europejczyków skoro możemy wszyscy wskoczyć w szare mundurki i wzorem skośnookich patrzeć tylko w jeden obraz?

Obraz Janusza Zbawiciela.  


PS. Na koniec dwa zdania, za które prawnicy rozjadą posła:

„Nie stawiam tezy, że P. finansował PO, ale chciałbym dowiedzieć się, czy taki fakt miał miejsce”.

„Ja tylko stawiam pytanie o związki Amber Gold z PO”. 

Niby wykształcony a taka gapa..                 


Dyskusja:








.




.
.

.