Jego 4% (z Dżejmsem Bondem w tle)


Nie wiadomo jaki news był bardziej ciekawy w ciągu ostatnich dwóch dni.

Czy to, że w ramach akcji „obśmiewania PiS” rzucono gawiedzi zdjęcia agenta Tomka, które to zdjęcia dostarczył podobno inny były agent?  A może deklaracja Palikota, że chamem jest i być musi bo inaczej 4% i żegnaj kariero polityka? Czy może dylemat M. Środy na temat moralności katolików (znowuuuuuu!!) i jak to tak, że katoliki na mszy przekazują sobie znak pokoju, a po mszy nie dość, że każdy idzie w swoją stronę, to jeszcze nie lubią tego kto ich obraża.

Dylemat moralny na miarę kobiety przed sześćdziesiątką :/

Ponieważ z doskoku zaglądałam na neta i nie byłam w stanie doczytać wszystkiego – niewątpliwie w sprawie agenta Tomka zadziwiające było to, jak nad jego aparycją roztkliwiały się niektóre feministki zarzekające się, że o nie – „z takim to nigdy”. I w sumie nie wiem po co te deklaracje, skoro one i tak „z żadnym nigdy” więc chyba bez znaczenia jest ile agent ma sadełka. Tym bardziej, że część dyskutantek jakąś szaloną figurą nie grzeszy.

Zadziwiające było porównywanie agenta Tomka z niejakim Bondem, który niekoniecznie musi wyglądać jak Daniel Craig. Może wyglądać jak Sean Connery czy też mało obmuskulony Pierce Brosnan. W końcu w agencie ważny jest nie dość, że czar (muszą laski na niego lecieć) to jeszcze intelekt. Ile ma muskułów jest raczej bez znaczenia.

Ale dla rozbawionej gawiedzi musi być jak Daniel Craig. Jeżeli nie jest, to znaczy, że Polska nie ma agentów.

Zadziwiające w tym wszystkim był jednak występ jakiegoś eksperta o potwornie zmęczonej twarzy, który stwierdził, że na jednym zdjęciu to agent tak jakoś kobieco patrzy. I że nogę trzyma na stole, za który zapłacili podatnicy.. że to i pozycja kobiety, i pozycja władzy, i pozycja narcyza.

Słowem bełkot jakiego już dawno nie słyszałam.

Ale gawiedź miała ubaw i to na takim poziomie, że nie zadziwiły mnie dla odmiany słowa Palikota, który powiedział, że musi być jak cham. Wszak ze zdjęć agenta najwięcej zabawy miał jego elektorat, który jak widać wiele nie potrzebuje by sobie poużywać i przy okazji zahaczyć o  niewybredne porównania. Podobne do tych, którymi zasypywał nas pan poseł, a które i trącały homofobią, i prostackim dowcipem, i brakiem szacunku dla innych. Na pewno elektorat Palikota ma teraz dylemat kto mieści się w tych 4% mądrych, a kto w pozostałych procentach poparcia, które zasilają złowione na chamską przynętę chamy.

Ale to problem elektoratu aktualnego i tych, którzy będą chcieli wesprzeć Janusza swoim głosem przy urnie. Te chamskie wypowiedzi dochodzące z telewizora są skierowane do chamów i prostaków.

Wybór należy do Ciebie – jak głoszą reklamy. I niech was nie zwiodą zapewnienia, że na pół roku Palikot odpuści. Jak sam powiedział - tylko na pół roku.  To mniej więcej przypomina alkoholika, który obiecuje żonie, że przez pół roku nie weźmie kieliszka da ust. Ale tylko przez pół roku ;)

Jaki wniosek z ostatnich dwóch dni?

Taki, że niby chcemy mieć samych Bondów-Craigów w Polsce, ale nikt z naśmiewających się nawet nie wspomniał, że na służbie u królowej angielskiej żaden Bond nie polezie ze zdjęcia do mediów, tylko po to by obsmarować innego Bonda.

Niby chcemy mieć bondowski  luzik na roześmianych twarzach, ale nikt z rozbawionych nie pomyślał, że żadna gazeta w zasięgu wzroku królowej angielskiej nie odważyłaby się opublikować zdjęcia Bonda nad walizką kasy w otoczeniu innych Bondów. I jeszcze dopisać, że ten, który przyszedł ze zdjęciami mimo tego, że jest anonimowy, to ma papiery na to, że był agentem. A zaraz potem, parę akapitów niżej podać informację, że ten anonimowy agent przyniósł także podrobione legitymacje dziennikarzy Radia Zet.

Ufff..

Niby chcemy być strasznie oświeceni i inteligentni, i przy każdym profilu na necie chwalić się ukończonym uniwersytetem, ale nikt z oświeconych nie zauważył, że  dał się posadzić na taką chałę i jeszcze obwieścił światu, że w tą propagandową chałę uwierzył i jakby tego było mało - rozbawiła go.

Ale w końcu Palikot powiedział, że ma tylko 4%  z mądrymi..








.
.

.