O sprawie Łysych Pał i zapomnianej roli państwa..

Miałam nie podejmować tematu awantury na plaży w Gdyni oprócz tego jednego arta, którego już napisałam. Ale sytuacja tak się rozkręca i jak zwykle przy udziale lewackich mediów, że zaczęłam się zastanawiać czemu ma służyć nagonka na własny kraj urządzona przez jej niektórych przedstawicieli.

Łyse Pały są problemem nie tylko w Polsce. Łyse Pały są wszędzie i mają swoje własne kodeksy postępowania. Nigdy pewnie nie pojmiemy dlaczego - jeżeli jakiś łysy oberwie maczetą, to ani mu się śni powiedzieć, dlaczego i kto mu dowalił. Kiedyś strasznie mnie to wkurzało, ale mam też znajomego, który jest taki łysy, że nikt mu nie podskoczy, i który powiedział mi bardzo klarownie: kto nie w temacie - nie zrozumie i szkoda czasu na tłumaczenie.

Więc od tamtej rozmowy wiem, że jedyne co państwo może zrobić w sprawie Łysych, to PILNOWAĆ by załatwianie porachunków nie miało miejsca wśród nie zorientowanych w “Kodeksie Łysych” obywateli.

Gdyński incydent, w którym oberwali marynarze i nasi łysi, nie był niczym wyjątkowym czego nie można zobaczyć w Europie, czasami także na ulicach niemieckich, angielskich czy francuskich miast. Ktoś na kogoś źle spojrzał i się zaczyna. Nie jest żadną tajemnicą, że żeglarskie tradycje nakazują urządzić burdy w każdym porcie, a kultura latynoamerykańska odbiega znacznie od kultury europejskiej i to, co w Meksyku jest normalne- u nas nie do końca.

Podobno poszło o babę: ona szła, jakiś żeglarz-odkrywca ją klepnął, nasi łysi to wyhaczyli znad nalewki i się zaczęło. Mordobicie jak w filmie, ajfony i samsungi ciężko pracowały nagrywając gangsterskie sceny, ludziska się cieszyli, dopisywali historie, że było 300 kiboli.. nie! co też pani gada.. 500 widziałam, trzydziestu na jednego.. 

Nuda plażowa zniknęła.

Z tych kilkuset awanturników, policja zatrzymała kilku, ale wybuchła afera jakby plaża zalała się krwią niewinnych żeglarzy-odkrywców i to przez jakąś bladą twarz z blond włosami. Wypowiedzieli się oficjele z Meksyku i..

I tu zaczął się problem bliżej nie znany społeczności europejskiej.

Państwo publicznie wypowiedziało się o zdziczeniu obywateli, minister pytał jak to możliwe, że bandyci znaleźli się wśród normalnych ludzi, premier straszył, że teraz to policja będzie tak brutalna, że ho ho, lewackie media jak najgłośniej wrzeszczą o narastającym faszyźmie w Polsce..

A świat słucha.

Słucha i dziwi się. 

Kilka lat temu jakiś niemiecki smarkacz został oskarżony przez inną smarkatkę, że podczas urlopu w egipskim kurorcie dokonał czynu lubieżnego. Egipt powiedział, że smarkacza nie odda do wyjaśnienia sprawy. Rząd niemiecki stanął murem za smarkaczem i użył wszystkich środków by sprowadzić go do kraju i tu przykładnie ukarać.

Nie słyszałam o zdziczeniu obyczajów, a Niemcy potrafią się (nie)zachować także.

Niedawno jakaś dama z Wielkiej Brytani wpadła w Tajlandii na przemycie narkotyków. Każdy z nas wie co to oznacza i nie było powodów by damy bronić, tym bardziej w takiej sprawie. Ale rząd brytyjski stanął na głowie by sprowadzić ją do GB a wiecie, że z Tajlandii sprowadzić kogokolwiek z wyrokiem to cud.

Rząd brytyjski dokonał tego i nie słyszałam by komentował czy jej się należał pierdel tajlandzki czy nie.

Bo taka jest rola państwa. Stanąć za swoimi - niezależnie od okoliczności, a nie zachowywać się jak rodzic, którego dziecko coś zbroiło, a on sam biega po sąsiadach i gada, że ma wrednego bachora (po kim???), ale mu skopie tyłek za rozrabianie tak, że całe miasto zobaczy.

Obecność Łysych Pał w polskim życiu to nie wina Łysych Pał, tylko państwa, które nie radzi sobie z rządzeniem i wykorzystuje Łyse Pały dla własnych celów. Jedni by wykazać ich patriotyzm, inni by nimi postraszyć, a jeszcze inni, by na Łysych Pałach udowadniać swoje antyklerykalne wartości chrześcijańskie.

Łyse Pały są wszędzie. I biją się wszędzie. Ale chyba w żadnym kraju awantura z jednego końca plaży odbija się echem po górach w innej części kraju.

Incydent gdyński to problem Gdyni, policji gdyńskiej, prezydenta Gdyni, a nie problem Zakopanego ani Wrocka ani Warszawy. Jeżeli nasz rząd chce tak konsekwentnie komentować w mediach zdziczenie obywateli, komentować to na konferencjach prasowych, które powtarza potem cały świat -to zapraszam na Dolny Śląsk. W moich rodzinnych stronach, od wielkiego miasta aż po małe wsie, co niedziela dają sobie z czółka.

Niech minister Sienkiewicz tam zajrzy gdy już będzie wracał.

Z Białegostoku.


__________

Najlepsze moim zdaniem opinie na ten temat. Dobrze by bylo gdyby przedstawiciele rządu poczytali czasami fora internetowe :/






.
.

.